Tyle się mówi o dawaniu…
Z ćwiczeniem sztuki otrzymywania spotkałem się po raz pierwszy w książce ‚Energia pieniędzy” jednego z moich ulubieńców, Stuarta Wilde. Po raz kolejny mówił o niej inny z moich ulubieńców (jest ich wielu…) Eben Pagan.
Paradoks polega na tym, że umiejętne otrzymywanie jest darem…
A więc, zastanów się i odpowiedz uczciwie – czy umiesz otrzymywać?
Czy umiesz po prostu coś od kogoś otrzymać bez tych wszystkich gierek wynikających z ego (no wreszcie! w końcu mi się należało), „skromności” nie wiedzieć czemu zaliczanej do cnót (ależ nie, nie mogę tego przyjąć, nie jestem godzien), wyjaśniania (oj naprawdę bardzo mi się to przyda, ponieważ w Claudii napisano, że…), żartów (coś leciutki ten prezencik… się nie postarałeś…), zapewniania o wdzięczności (dzięki stary, nie trzeba było, wiszę ci…)
Czy umiesz po prostu coś otrzymać – czyli być w pełni obecnym kiedy ktoś lub coś wręcza jakiś dar specjalnie dla Ciebie. Bez oceniania, bez badania motywów, bez zagadywania nieśmiałości i poczucia niskiej wartości monologiem wewnętrznym lub zewnętrznym? Po prostu otrzymujesz i cieszysz się tym. Nic więcej.
No skoro nie umiesz po prostu otrzymywać to jak możesz dostać to czego chcesz?
Rafał Mazur – Marketing, Copywriting, Branding, Konsultacje
NIE UMIEM, niestety zawsze jest ,,o nie, nie, nie trzeba!”… będę musiała nad tym popracować :D