Ten post odnosi się niemal bezpośrednio do poprzedniego wpisu, czyli do ‚Marketing a matematyka‚.
Pierwotnie zasadę 40-40-20 odkrył Ed Mayer, mało znana choć legendarna postać direct-mail. A skoro sprawdzała się w direct-mail, sprawdzi się doskonale i w marketingu internetowym.
Mówi ona o tym, że:
40% twojego sukcesu to właściwi odbiorcy twojej wiadomości
40% twojego sukcesu to właściwa (dla tych odbiorców) oferta
20% twojego sukcesu to właściwy tekst / reklama
Ciekawe, prawda? CO i KOMU stanowi łącznie aż 80%.
Cała praca „kreatywna”, czyli pisanie tekstów reklamowych (copywriting), czy tworzenie reklamy to raptem 20% sukcesu.
Wolisz bardziej obrazowe przedstawienie zasady 40-40-20?
Sprzedawanie świetnej wieprzowiny (co) pod meczetem lub synagogą (komu) – NIE
Sprzedawanie gównianego, sztucznie barwionego zimnego napoju (co) spragnionym na pustyni (komu) – TAK
W obu przypadkach jakość przekazu sprzedażowego nie będzie miała większego znaczenia.
Czy to oznacza, że marketing się nie liczy? Oczywiście, że nie. Marketing powinien być wbudowany w Twój biznes, w to co robisz. Marketing to nie tylko to JAK sprzedajesz, ale głównie CO i KOMU.
Tylko kiedy te 3 elementy ułożone są w jedną logicznie spójną całość Twój biznes jest zoptymalizowany.
Rafał Mazur – Marketing, Copywriting, Branding, Konsultacje
Dodaj komentarz
Chcesz się przyłączyć do dyskusji?Feel free to contribute!