Wpisy

marketing na sterydach logo

To jest bardzo prosty wpis z bardzo prostego powodu. Jeśli zaczynasz komplikować to co proste – przestajesz sobie ufać. A bez zaufania jesteś w dupie. Głębokiej.

Dziś wiemy już, jakimi dwoma elementami charakteryzują się najskuteczniejsi sprzedawcy. Są to:

  1. empatia
  2. ego

Kiedy mówię moim klientom-mężczyznom o empatii patrzą na mnie jakbym namawiał ich na zmianę preferencji seksualnych na mniejszościową a potem zostanie nową Grodzką. A tak nie jest (dopóki mi za to nie zapłacą).

Empatia była najważniejszą cechą dobrych myśliwych. Dlaczego? Dlatego, że rozumiejąc zwierzynę mogli oni ją odpowiednio „podejść”.

jak skutecznie sprzedawać

Brzmi mało poprawnie politycznie i bardzo konfliktowo? Tak, bo kto próbował coś sprzedawać ten wie z jakim oporem i brakiem zaufania przyjdzie mu się spotkać. Nikt nie czeka na Twoją wizytę albo Twój telefon. Nikt nie budzi się z mokrą fantazją oddania Ci swoich pieniędzy. Dlatego zrozumienie i wczucie się w sytuację drugiej strony jest kluczowe.

Mamy dwa rodzaje empatii:

  1. gorąca
  2. zimna

To gorącej empatii tak bardzo obawiają się faceci. Gorąca empatia oznacza, że WSPÓŁCZUJESZ danej osobie. Łączysz się z nią. NIE o ten typ empatii nam chodzi.

Chodzi nam o empatię zimną – wiesz co ten ktoś czuje, rozumiesz to, ale nie współodczuwasz tego samego. Zachowujesz dystans – jesteś „zimny”. Uspokoiłem?

Tak więc pierwszy element to zimna empatia („podchodzenie zwierzyny”).

Drugi element to ego. Twoje ego.

Na moim blogu rozwoju osobistego, ZenJaskinoowca nazywam to  Ciemną Stroną. To Twoje UKRYTE pragnienia, lęki, frustracje, gniew – to co NAPRAWDĘ Cię napędza. Coś o czym nie chcesz – i nie musisz – mówić na głos. Coś intymnego w środku – może być poczucie wyższości, chęć władzy i manipulacji, pokazanie bliskim że jednak Cię stać, chęć sprawdzenia się – obojętne.

Nie ma złych odpowiedzi – jeśli Cię emocjonalnie kręci lub uwiera – nadaje się.

Ego – w tym znaczeniu – to coś, co naprawdę Cię wewnętrznie napędza. Im bardziej mroczne / intymne – tym lepiej. Zamiast zwierzać się psychoanalitykowi, wykorzystujesz mechanizm sprzedaży jako formę terapii.

Głęboko wierzę w to, że PRAWDZIWA motywacja jest „brudna” – czyli bardzo prywatna i bardzo osobista. I nie jest to coś, czym normalna osoba chce się chwalić publicznie w godzinach największej oglądalności.

Empatia pozwala Ci zwierzynę podejść. Ego pozwala Ci pociągnąć za spust. Daje Ci również Twoje DLACZEGO / PO CO – czyli powód dla którego warto próbować, nie poddawać się i iść do przodu.

Empatia jest nakierowana na zewnątrz. Ego jest nakierowane do środka.

Za dużo empatii – nie zamkniesz sprzedaży. Za dużo ego – zrazisz klientów. Zachowaj umiar.

Tyle i tylko tyle. Dopiero kiedy zrozumiesz po co Ci to i kiedy zrozumiesz po co im to – sens ma doszukiwanie się różnych metod (SPIN, Jordan Belfort, sprzedaż dla nieśmiałych).

Sprzedaż jest narzędziem, dzięki któremu zaspokajasz potrzeby swoje i potrzeby klientów.


[purchase_link id=”19863″ text=”Tak, chcę to mieć!” style=”button” color=”red”]

„Jak skutecznie sprzedawać” stanowi podsumowanie wielu badań nad strategiami najlepszych handlowców oraz sposobami wprowadzenia tego w życie – od zaraz.

Idealny proces sprzedaży - szkolenia sprzedaż

Niemal wszystkie książki i szkolenia sprzedaży koncentrują się na tym JAK sprzedawać. Niezależnie czy jest to metoda sprzedaży Jordana Belforta czy kogoś kto twierdzi, że potrzebujesz hipnotycznych wzorców językowych – ludzie ci skupiają się głównie na tym jak sprzedać. Czasami nacisk pada również na to KOMU sprzedajesz. Jeśli wiesz kto kupuje, możesz dopasować np. język. Tak więc dwa elementy, na których koncentruje się zdecydowana większość to JAK i KOMU.

Problem polega na tym, że najważniejszym elementem jest to CO sprzedajesz. Mówiąc inaczej – jeśli sprzedajesz to co chcesz sprzedawać zamiast to co ludzie chcą kupować – czeka Cię wiele frustracji. I oczekiwanie na „nowe” techniki, sztuczki czy „hipnotyczne” patenty.

Wróćmy na chwilkę do Jordana Belforta. Wiemy, że facet jest wybitnym sprzedawcą. Musiał być – w końcu, w większości przypadków sprzedawał ludziom totalne gówno. To wymaga takiej czy innej metody, szczególnie jeśli chce się skalować biznes. To JAK sprzedawał zostało już przeze mnie opisane. Zobaczmy jednak rzecz ważniejszą – to CO Jordan tak naprawdę sprzedawał.

Generalnie, upraszczając, mamy dwa rodzaje ofert:

  • oferta oparta o potrzebę
  • oferta oparta o pragnienia

Tak więc masz do wyboru sprzedawanie tego, czego ludzi potrzebują lub tego, czego ludzie chcą. Sprzedawanie oparte o potrzebę jest ZAWSZE dużo, dużo bardziej skomplikowane i frustrujące niż sprzedawanie oparte o pragnienia. Widziałeś kiedyś człowieka podnieconego perspektywą kupowania papieru toaletowego?

Oferta oparta o potrzebę wynika zazwyczaj z jakiegoś obowiązku. Jest wymuszona. Nie jest seksowna. Przypomina nam o tym, że nie mamy wyboru, mówi nam o koniecznościach, przywraca szarą rzeczywistość. Oferta oparta o potrzebę to terapia małżeńska. Oferta oparta o pragnienia to 18-letnia kochanka i nowe Ferrari. Jak myślisz – większość ludzi woli nową kochankę czy sesje terapeutyczno-negocjacyjne?

Tylko oferta oparta o pragnienia odnosi się do  emocjonalnego zysku.

Najlepszą ofertą opartą o pragnienia jest wyjątkowa okazja.

Dlaczego wyjątkowa okazja jest najlepszą ofertą? Po pierwsze, jeśli coś jest wyjątkowe, jest przy okazji nowe. A więc trudno jest porównać to do innych ofert na rynku. Trudno to „utowarowić” porównując jedynie cenowo. Po drugie wyjątkowość oznacza również, że oferta jest ograniczona w czasie i ilości. Jest TU i TERAZ. Wskazuje na PILNOŚĆ.

Twój klient – generalnie – jest znudzony, zmęczony, brak mu wiary i często ambicji, ma problemy z podejmowaniem decyzji. W dodatku jest sceptyczny. Co więcej, wierzy – święcie – że jego życia nie da się zmienić w łatwy sposób i dodatkowo, nie za bardzo chce babrać się w samym procesie zmiany. Zazwyczaj nie lubi tego co robi ani tego kim jest i gdzie jest. Dodaj do tego zasadę zaangażowania i konsekwencji i okaże się, że jest w stanie bronić swojego zdania jak Częstochowy.

Podam Ci mój ulubiony przykład stomatologów. Pracowałem z paroma. Jeśli uważasz, że Twój dentysta cieszy się, że będzie mógł grzebać w Twoich zębach, ślinie i krwi – pomyśl jeszcze raz. Pracowałem z wieloma lekarzami ale nigdy nie spotkałem bardziej wypalonych i sfrustrowanych ludzi niż dentyści. Powiedzmy, że biznes idzie średnio i ktoś taki chce zwiększyć zyski. Ma jakieś pieniądze i w ten czy inny sposób gotowy jest zainwestować. Pojawia się dwóch Panów. Jeden Pan to Pan Więcej Pacjentów. Drugi Pan to Pan Inwestuj W Złoto.

Pan Więcej Pacjentów to oferta oparta o potrzebę. Dzięki marketingowi i reklamie potrafi przyprowadzić więcej pracy dla sfrustrowanego stomatologa. Teraz, Pan Doktor, zamiast siedzieć w gabinecie 8 godzin, może spędzać w nim godzin 12. Efekt – większe zyski, większa frustracja, większe wypalenie.

Pan Inwestuj W Złoto to Wyjątkowa Okazja oparta o pragnienia. To Pan „Nie musisz już więcej tego robić! Daj mi pieniądze a ja i rynek złota zajmiemy się resztą”. Pan Inwestuj W Złoto to kochanka. Możliwość odskoczni, zapomnienia, usunięcia z życia bólu i tego co szare. Pobudza emocje, pobudza potrzebę wiary w „zbawienie” – przez coś lub przez kogoś.

Pan Więcej Pacjentów oznacza naprawę, reperowanie tego co popsute. Oznacza nowy lakier na starym samochodzie. Pan Złoto oznacza całkiem nowe rozdanie. To jak ciężka praca nad sobą kontra wóda i narkotyki. Ciężka praca nad sobą wymaga wiary w siebie – w to, że ja mogę sprawić, że ja sam siebie naprawię. Narkotyki, wóda i kochanki tego nie wymagają. Kładą nacisk na elementy na zewnątrz mnie.

Dla osoby patrzącej na dentystę i dwóch panów myślenie lekarza może wydać się naiwne i łatwowierne – ale kto z nas nie jest temu winny? Stan łatwowierności i naiwności jest dużo łatwiejszy do osiągnięcia, kiedy oferta jest wyjątkową okazją. To dlatego często słyszymy historie o tym jak Pan Uwodziciel wyczyścił konta kobiet albo Pani Wamp puściła z torbami Pana Prezesa.

Co więc robił Jordan Belfort? Nie sprzedawał szkoleń – sprzedawał wyjątkowe okazje. Nie sprzedawał pod potrzeby tylko pod ukryte pragnienia. Nie oferował naprawy – oferował nowe rozdanie. I wciąż to robi – znosi potrzebę wiary w swoje możliwości poprzez możliwość umieszczenia wiary na zewnątrz – w jego system.

Ludzie Nie Chcą Naprawiania Syfu. Ludzie Chcą Nowego Zielonego Pastwiska.

Zasada ta odnosi się do tak zwanej mentalności loteryjnej. Dla większości osób wygranie czegoś (losowo) jest jedynym planem na wzbogacenie się. Podkreślam cały czas, że mentalność loteryjna wiąże się z przeniesieniem wiary w SIEBIE na wiarę w coś/kogoś na ZEWNĄTRZ – a tym samym z transferem odpowiedzialności. Część osób, już po wybuchu afery Amber Gold, ponownie zainwestowała w takie same schematy tyle, że pod inna nazwą i ponownie dostała po dupie.

Zresztą – skąd wierze się popularność programów takich jak Idol czy Mam Talent? Właśnie z mentalności loteryjnej – unikać ciężkiego i żmudnego procesu opartego na pracy nad sobą i rzucić się w maszynę losującą licząc na szybki wynik.

Podsumowując:

Sprzedaż oparta o potrzebę, czyli sprzedaż poprawy/naprawy przypomina ludziom o ich BÓLU. To zło konieczne i dlatego jest ono wrażliwe cenowo. Większość ludzi NIE wierzy, że ich sytuację można naprawić. A szczególnie że oni są w stanie to zrobić. Dlatego chcą podstawienia NOWEJ sytuacji, zmiany kontekstu.

Tu pojawia się NOWA WYJĄTKOWA OKAZJA – która z jakiś względów nie była dostępna w przeszłości, jest ograniczona czasowo i ilościowo (PILNOŚĆ!), nie obniży ich statusu (tak jak proszenie o pomoc w prowadzeniu swojego własnego biznesu kogoś z zewnątrz), jest łatwa i szybka i oczywiście nie wymaga wiary w SIEBIE.

Tak więc przestań myśleć jak możesz naprawić życie swoich klientów a zacznij zastanawiać się w jaki sposób możesz zaoferować im całkiem nowe rozdanie.

Idealny proces sprzedaży - szkolenia sprzedaż

Jest bardzo wiele postów – również na tym blogu – a potrzebach ludzkich. Ostatnio trafiłem jednak na bardzo prosty i bardzo ciekawy model przedstawiony przez Tony Robbinsa. Bardzo zgrabna i przydatna konstrukcja. Zobaczmy na czym polega i jak możesz przełożyć ją na swój biznes i pieniądze.

Wujek Tony głosi – mamy 6 potrzeb. 4 z nich MUSIMY zaspokoić – w taki czy inny sposób. Ta obowiązkowa 4-ka to potrzeby ego. Należą do nich:

  1. Potrzeba pewności – czyli poczucia bezpieczeństwa. Wynika z podstawowego mechanizm unikania bólu i podążania w stronę przyjemności.
  2. Potrzeba różnorodności – czyli braku pewności. Wcale nie takie paradoksalne jakby się mogło wydawać. Byłoby nieco nudno, gdyby zawsze wszystko było przewidywalne. Nasz mózg zauważa głównie nowości i różnice.
  3. Potrzeba ważności – podkreślenia swojej indywidualności, wyjątkowości, zdobywania wpływów i budowania władzy. Jeśli jesteś przedsiębiorca marzącym o milionach – niemal pewnym jest to, że ta potrzeba jest twoim motorniczym.
  4. Potrzeba więzi i miłości – ta potrzeba objawia się np. chęcią bycia częścią czegoś większego (wspólnota, stowarzyszenia i inne formy grupowej integracji) oraz chęcią bycia kochanym/akceptowanym. Nie chcesz być odrzutkiem.

To 4 główne potrzeby – i każdy musi je zaspokoić. Ty musisz i Twoi klienci muszą. A skoro muszą – pomóż im w tym.

Dwie ostatnie potrzeby są nieco bardziej „duchowe” – co absolutnie nie oznacza, że możesz je ignorować.

  1. Potrzeba rozwoju – by więcej wiedzieć i więcej rozumieć
  2. Potrzeba wkładu – by pomagać innym, oddawać część tego co masz

Tak więc 6 potrzeb to: potrzeba pewności, różnorodności, ważności, miłości, rozwoju oraz wkładu.

Wszystko co robisz – i wszystko co robią Twoi klienci – wynika z tych potrzeb. Absolutnie wszystko jest nimi motywowane.

U każdego 2 z tych 6 potrzeb są najważniejsze. Poznaj te 2 potrzeby a poznasz siebie. Oraz innych. Jeśli poznasz 2 najważniejsze potrzeby swoich klientów – będziesz dokładnie wiedzieć jak sprzedać im towar lub usługę.

Mała ciekawostka – jeśli zaspokoisz 3 lub więcej potrzeb – pojawi się uzależnienie. Wszystko co zaspokaja 3 lub więcej potrzeb działa na naszą psychikę jak narkotyk.

Zastanów się jakie potrzeby zaspokajają Twoi klienci. Jakie emocjonalne korzyści płyną z Twojej oferty? Jeśli jesteś w branży towarów luksusowych – poczucie ważności. Jeśli jesteś w branży edukacyjnej czy self-help: potrzeba rozwoju. Branża medyczna? Poczucie pewności.

Niezależnie od tego co oferujesz, zawsze sprzedajesz emocje. Poznaj jakie. Dopasuj swój przekaz. Zaspokój je. I wystaw rachunek.

Rafał Mazur marketing czyli zwiększanie zysków przedsiębiorców.

Idealny proces sprzedaży - szkolenia sprzedaż

No więc – czy pieniądze są najlepszym motywatorem? Bardzo często spotykam się, zwłaszcza u mniej doświadczonych przedsiębiorców ze stwierdzeniem, że obiecanie nagrody pieniężnej dla pracownika jest najlepszym sposobem na zmotywowanie go do pracy. W końcu, jak mawia powiedzenie, jeśli nie wiadomo o co chodzi, musi chodzić o pieniądze.

Czy tak jest? Nie, tak nie jest.

Po pierwsze, gdyby pieniądze autentycznie były najlepszym motywatorem, większość ludzi byłaby bogata lub przynajmniej zamożna. A nie jest. Pomimo faktu, że pieniędzy na rynku jest coraz więcej (również dzięki politykom lubiącym je drukować).

Po drugie, co nie mniej ważne, należy wiedzieć i pamiętać, że pieniądze są często tylko symbolem, czymś w rodzaju owacji. Tak więc a większości przypadków ludzie nie chcą pieniędzy dla pieniędzy, tylko pieniędzy z jakiegoś powodu lub w jakimś celu. Tak więc motywacja jest głębsza.

Po trzecie, wyróżniamy dwa typu motywacji – „od” i „do”. Motywacja „do” (podobno ok. 20% populacji) to ludzie, którzy dążą do czegoś. Ludzie z grupy „od” ( pozostałe 80% populacji) przed czymś uciekają. Tak więc „do” chcą osiągnięć, „od” chcą uniknąć bólu i strachu. Jedni do czegoś dążą, inni przed czymś uciekają. Różnica znaczna. Dla ludzi z grupy „do” (mniejszość) pieniądze mogą stanowić motywację. Dla ludzi z grupy „od” motywacją nie będzie zysk a strata (np. ryzyko utraty pracy albo pieniędzy, które i tak mieli dostać).

Oto krótka ( i zdecydowanie niepełna) lista rzeczy, których ludzie pragną:

* szacunku * sprawiedliwości * uznania * bycia zauważonymi * poczucia bezpieczeństwa * pewności * stabilizacji * niezależności * wpływów * władzy * zemsty * seksu

Warto o tym pamiętać, szczególnie w marketingu. Pieniądze są symbolem lub narzędziem – dowiedz się do czego, by potrafić zmotywować swoich Klientów

Rafał MazurMarketing, Copywriting, Branding, Konsultacje

Idealny proces sprzedaży - szkolenia sprzedaż

Po pierwsze, jak zapewne (nie)wiesz, ludzi nie interesuje to co chcesz im sprzedać. Interesuje ich jedynie to, co oni sami chcą kupić. A chcą kupić tylko to, czego potrzebują lub pragną. Spójrz zatem na listę 12 pragnień wymienionych przez Victora Schwaba w jego legendarnej książce „How To Write a Good Advertisiment”.

Ludzie pragną najbardziej:

1) Lepszego zdrowia: a więc więcej siły, energii czy wytrzymałości. Dochodzi do tego również pragnienie dłuższego życia.

2) Więcej pieniędzy: tego wyjaśniać nie trzeba. Chcemy mięć więcej pieniędzy by móc je wydawać, oszczędzać czy dawać innym.

3) Większej popularności: czyli bardziej atrakcyjnej osobowości i/lub większej ilości imponujących osiągnięć.

4) Więcej  komfortu: swobody, wygody, luzu, luksusu.

5) Więcej czasu wolnego: więcej wypoczynku, podróżowania, „leniuchowania”, czasu na hobby, zabawę oraz rozwój.

6) Dumy z osiągnięć: chęci by robić rzeczy skutecznie i tak jak należy, pokonywać przeszkody, przeciwności losu oraz konkurencję.

7) Lepszego wyglądu: stylu, piękna, atrakcyjności, lepszego ciała, czystości.

8) Poczucia bezpieczeństwa w starszym wieku: zabezpieczenia i niezależności.

9) Pochwał od innych: za wygląd, wiedzę, inteligencję, prawość oraz inne „objawy” wskazujące na naszą wyższość i szlachetność.

10) Awansu zawodowego: lepszej pracy, lepszego biznesu, bycia swoim własnym szefem, bycia nagradzanymi za zasługi. Sukcesu.

11) Awansu społecznego: obracania się w lepszych kręgach. Akceptacji społecznej, nie pozostawiania w tyle za „Kowalskimi”.

12) Więcej przyjemności: więcej rozrywki, więcej (i lepszego) jedzenia, picia oraz innych używek czy przyjemności. (Prawdopodobnie ze względu na czas wydania książki – lata 60-te [lub ze względu na zazdrosną żonę…] Schwab nie wspomina o seksie…)

Powiedz mi po przeczytaniu tej listy – czy przez ostatnie 50 lat cokolwiek się zmieniło?

Rafał MazurMarketing, Copywriting, Branding, Konsultacje

Idealny proces sprzedaży - szkolenia sprzedaż

‚SPIN Selling’ to prawdopodobnie najważniejsza książka dotycząca skutecznych metod sprzedaży. Niestety, nie wiedzieć czemu, nie ukazała się po polsku. Na szczęście – mimo iż burzy wiele mitów – jest to metoda łatwa a poniższy tekst jest skrótem założeń opisanych w książce.

Zacznijmy od paru być-może-nie-tak-bardzo-oczywistych spraw. Po pierwsze, zakładam, że na to co sprzedajesz jest rynek. Po drugie zakładam, że nie próbujesz nikomu niczego na szybko wcisnąć, a swoją sprzedażą chcesz rozpocząć biznesową relację.

SPIN Selling (autor i twórca metody Neil Rackham)

1) Jest to metoda oparta na badaniach ponad 35 tyś rozmów sprzedażowych. Jest to więc metoda potwierdzona naukowo, pracowano nad nią ponad 12 lat
2) SPIN najlepiej sprawdza się w przypadku towarów i usług większej wartości (nie potrzebujesz SPIN Selling do sprzedawania breloczków albo zapalniczek)

Klasyczny przebieg sprzedaży wygląda tak:

1) Otworzenie rozmowy
2) Dochodzenie potrzeb
3) Podanie korzyści
4) Usuwanie obiekcji
5) Zamykanie sprzedaży

I ten model sprawdza się dość dobrze w przypadku małych sprzedaży – czyli takich, gdzie pomyłka zbyt wiele nie kosztuje. Jednak w przypadku sprzedaży towarów lub usług o większej wartości (i większym ryzyku po stronie kupującego) metoda klasyczna może być samobójcza.

W przypadku większych sprzedaży najważniejsze są:

* budowanie wartości oferty
* budowanie relacji z potencjalnym Klientem

Każda sprzedaż, niezależnie o metody, składa się z 4 elementów:

1) Wstęp
2) Dochodzenie potrzeb
3) Demonstracja możliwości
4) Uzyskanie zobowiązania

Jednym z najważniejszych elementów do zapamiętania jest fakt, że pytania mają znacznie większą moc wpływania na ludzi niż stwierdzenia. Jest to o tyle ważne, że model SPIN opiera się na pytaniach. Im więcej właściwych pytań zadasz – tym silniejsza będzie interakcja. Jest to przeciwieństwo typowej „nawijki” sprzedawcy, który recytuje a nie słucha.

Rackham odkrył, że najlepszą sekwencją pytań jest sekwencja SPIN, gdzie SPIN jest skrótem od:

Sytuacji, Problemu, Implikacji, Niezbędnego zysku (po ang. Situation, Problem, Implication, Need Payoff)

1) pytania Sytuacyjne: czyli zbieranie informacji na temat faktów oraz sytuacji ogólnej

2) pytania Problemowe: dociekanie problemów, trudności czy braku satysfakcji oraz elementów, w których możesz pomóc

3) pytania Implikacyjne: to takie, które ukazują konsekwencje i następstwa odkrytych punkt wcześniej efektów. Pytania te pomagają potencjalnemu kupującego zrozumieć powagę oraz pilność jego sytuacji

4) pytania Niezbędnego zysku: pomagają Twojemu potencjalnemu klientowi powiedzieć Ci o korzyściach z rozwiązań, które mu oferujesz.

Nie wiem czy zwróciłeś uwagę na to, że dobrze przeprowadzona sekwencja pytań SPIN sprawia, że to Twój klient mówi Tobie jak bardzo Twoja oferta pomoże jemu… Jest to totalne zaprzeczenie klasycznego zakończenia sprzedaży, czyli naciskania na zakup. Naciskanie na zakup może sprawdzić się w szybkich, tanich zakupach – ale nie podczas kupna towarów i usług o wyższej wartości.

Aby uzyskać zobowiązanie (co nie koniecznie musi oznaczać podpisanie kontraktu – w przypadku droższych ofert oznacza na ogól dalsze rozmowy, wejście na szczebel wyżej, umówienie się na prezentację) potrzebujesz zadbać o 4 elementy:

1) Zwracać szczególną uwagę na zdobywanie informacji dotyczących problemów, z jakimi boryka się klient
2) Upewnić się, że wyjaśniłeś wszystkie kluczowe kwestie, że nie ma żadnych niedopowiedzeń oraz pytań
3) Podsumować korzyści ZANIM poprosisz o uzyskanie zobowiązania
4) Zaproponować zobowiązanie – nie prosić, nie pytać – masz zaproponować im następny krok

Najważniejszym elementem SPIN jest I – czyli dociekanie potrzeb. Jest to element kluczowy. Dlaczego?

Ponieważ potrzeby nie powstają natychmiast. Tworzenie potrzeb wymaga procesu budowania. Poswatają powoli i na ogól z bólem. Im wyższa wartość sprzedaży, tym wolniej powstanie po stronie kupującego potrzeba – i tym więcej racjonalnego podejścia będzie on wykazywał.

Czym jest potrzeba? Jest to wyrażenie chęci albo obawy, na która pozytywnie może wpłynąć sprzedający.

Proces sprzedaży zaczyna się wtedy, kiedy Twój rozmówca ze 100% satysfakcji schodzi na poziom 99,9%. Pojawia się ziarenko potrzeby.

Twoim zadaniem, jako sprzedawcy, jest przełożyć jego problem na chęć, pragnienie albo zamiar działania.

Budowanie potrzeb:

1) Zaczynasz od minimalnej niedoskonałości (to Twój punkt zaczepienia)
2) Rozwijasz to w wyraźny problem, utrudnienie albo niezadowolenie
3) I doprowadzasz do punktu, gdzie staje się chęcią, pragnieniem albo zamiarem działania

KLIKNIJ TUTAJ ABY POBRAĆ CAŁOŚĆ „ŻĄDZA PIENIĄDZA – Jak polubić sprzedawanie.”

Rackham wyróżnia 2 rodzaje potrzeb:

1) Potrzeby dorozumiane – może to łatwiej ująć jako potrzeby nie do końca uświadomione. Potrzeby te wystarczają, by zamykać małe, klasyczne sprzedaże. Są jednak tylko punktem wstępnym przy metodzie SPIN

2) Potrzeby wyraźnie uświadomione – to wyeksponowane i położone na złotej tacy potrzeby dorozumiane. Kupujący nie ma już żadnych wątpliwości, w pełni zdaje sobie z nich sprawę

Podstawowym zadaniem pytań jest odkrycie potrzeb dorozumianych i przetworzenie ich na potrzeby wyraźnie uświadomione.

SPIN = proces wytwarzania potrzeb uświadomionych

Spójrzmy teraz nieco bliżej na każdy z 4 elementów SPIN Selling

1) Sytuacja – nie zadawaj zbyt dużo pytań sytuacyjnych. Musisz znać ich cel i być skoncentrowanym na celu. Problem z pytaniami sytuacyjnymi jest taki, że nie wnoszą one korzyści dla Twojego klienta – łatwo możesz go znudzić albo rozdrażnić. Zaczynaj od nich ale utrzymuj na minimalnym poziomie

2) Problem – tutaj zaczyna się robić ciekawie. Dobre pytania na tym etapie, to pytania, które badają trudności, problemy czy rozczarowania – np. „jakie są wady rozwiązań z których obecnie Państwo korzystacie?”, „Co według Pana jest największym problemem przy współpracy z obecnym dostawcą?”. Jak sam widzisz – dzięki pytaniom problemowym Twój rozmówca koncentruje się na kłopotach związanych z korzystaniem z oferty konkurencji. Jednocześnie podaje Ci potrzebne informacje.

Doświadczeni sprzedawcy zadają dużo więcej pytań problemowych niż sytuacyjnych. Pamiętaj jednak, że pytania te ujawniają problemy dorozumiane, a to może być za mało by skutecznie zamknąć sprzedaż.

3) Implikacje – poprzez zadawanie pytań o konsekwencje i efekty wymienionych problemów Twój rozmówca sam wywołuje u siebie jeszcze większy ból głowy. Zaczyna również rozumieć zasadność zmian. Tu należy jednak pamiętać, że ból głowy nie jest najbardziej przyjazną emocjonalnie opcją, Twój rozmówca może być wręcz przybity, dlatego czas by sam sobie zaproponował Aspirynę…

4) Niezbędny zysk – ostatni element, czyli Aspiryna, to pytania o wartość i pożyteczność rozwiązania problemów Twojego Klienta. „Jak ważne jest dla Pana rozwiązanie tego palącego problemu?”, „Czy to rozwiązanie może być dla Pana przydatne jeszcze w jakiś dodatkowy sposób?”. Pytania te koncentrują się na rozwiązaniach i działaniach, oraz sprawiają, że Twój klient mówi Tobie jakie korzyści będzie czerpał korzystając z Twojej oferty.

Fenomenem tego etapu jest fakt, że niemal całkowicie usuwa on wszelkie obiekcje – w końcu to sam zainteresowany mówi Ci jakie rozwiązanie jest dla niego najlepsze. To nie Ty wyjaśniasz to jemu – on wyjaśnia to Tobie a w końcu to on jest największym ekspertem w tym co robi i w tym czego potrzebuje.

Tak więc SPIN Selling to zadawanie pytań ważnych z punktu widzenia klienta. Jako sprzedawca stawiasz siebie w roli osoby rozwiązującej problem kupującego – a nie w roli kogoś, kto próbuje coś komuś wcisnąć.

Na koniec pamiętaj parę rzeczy:

* Wątpliwości kupującego to wina sprzedającego – jego umiejętności albo braku znajomości potrzeb
* Przejdź do konkretnych pytań  szybko – gadka-szmatka nie sprawdza się w przypadku ludzi szanujących czas
* Nie mów o rozwiązaniach nim nie poznasz dokładnie niezbędnego zysku
* Koncentruj się na pytaniach a nie na cechach Twojej oferty

Na sam koniec – SPIN Selling na sterydach w postaci tabletki

1) Pytania sytuacyjne pozwalają Ci ustalić kontekst i prowadzą do
2) Pytań problemowych, dzięki którym dowiadujesz się o potrzebach dorozumianych
3) Pytania implikacyjne zamieniają potrzeby dorozumiane w wyraźnie uświadomione i prowadzą do poznania
4) Niezbędnego zysku czyli realnych korzyści dla kupującego

I jeszcze łatwiej:

1) Jak sytuacja?
2) Jaki masz problem?
3) Jakie są konsekwencje tego problemu?
4) Jakie miałbyś korzyści z jego rozwiązania?

KLIKNIJ TUTAJ ABY POBRAĆ CAŁOŚĆ „ŻĄDZA PIENIĄDZA – Jak polubić sprzedawanie.”